Regulamin |

Polityka Prywatności

Polityka Cookies |

ORMUS24.PL © JEST INTEGRALNYM PROJEKTEM PROWADZONYM PRZEZ WHITEDEVAS.EU / ŚWIADOMOŚĆ NOWEJ CYWILIZACJI

Strona Główna Ormus Techuanga Ormus Deus Ormus Infinium Ormus Etherium Ormus Omega Ormus AURUM Ormus INCENDO Ormus SINTESIA Ormus Indywidualny Ciekawostki Ormus | m-materia Kontakt Pomocne Informacje NAPISALI DO NAS
Ormus Etherium Ormus Omega Ormus SINTESIA Ormus Deus Ormus Omega Ormus Etherium Ormus AURUM Ormus Infinium Ormus SINTESIA Ormus INCENDO Ormus Indywidualny Ormus Deus Ormus Techuanga

(…)Do tej pory myślałem, ze ormus jest jeden i miałem wrażenie, że to co macie na stronach to zwykła ściema i marketing. Kolega mimo wszystko zamówił próbki, więc spróbowałem. Niestety muszę przyznać, że się myliłem, a ponieważ moje ego ciężko to znosi, dlatego chciałbym zamówić ormus etherium :).

***

Testowałam już wiele ormusów, ale to co dostałam od was mogę nazwać tylko "zupełnie inna bajką". Może za tydzień odważę się brać już dwie kropelki :). Dziękuję serdecznie i pozdrawiam.

***

(…) Omus Techuanga spowodował , że zaczęłam odczuwać u siebie moc i siłę. Dziękuję!

***

Witam Was. Techuanga zrobi furorę na bank. Jest całkowicie innym ormusem niż wszystkie dotychczasowe jakie znam. Wydawało mi się, że większość śmieci  już  pouwalniałem ale byłam w niezwykłym błędzie. Dziękuję Wam i gratuluję, jesteście kochani.

***

Po przetestowaniu ormusu Techuanga stwierdzam, że u mnie działa całkowicie zdecydowanie w obszarach z którymi do tej pory nie potrafiłem sobie poradzić. Jestem bardzo zadowolony z produktu.

***

Witam, miałam przyjemność testować ormus Techuanga, zanim jeszcze pojawił się na stronie. Jest zupełnie inny niż wcześniejsze wasze ormusy, nie wiem dokładnie co robi, ale jest genialny. Zwyczajnie po raz pierwszy nie potrafię opisać jego działania, za każdym razem czuję coś innego ale bardzo pozytywnego. Gratuluję serdecznie.

***

Dzień Dobry, Chciałabym wyrazić wdzięczność za skuteczne działanie Ormusu Indywidualnego. Sprecyzował we mnie problemy i pozwolił przekierować energię życiową w osobistym twórczym kierunku. Uświadomienie problemu pokazuje drogę do jego rozwiązania. Miałam z poprzednich wcieleń karmę finansową, bo zaznałam życia jako arystokratka. Udało mi się nawet sprecyzować role które grałam. Były to jednak bardzo istotne doświadczenia. Czasem istota bierze sobie rolę więźnia jakiegoś aspektu rzeczywistości by uruchomić kreatywność w ucieczce z więzienia. Doświadczenie wychodzenia z pułapki to przetarta droga dla innych, którzy w taką pułapkę trafiają.

***

Witam. Deus jest przewspanialy. Mega wyostrzona percepcja wzrokowa oraz wszystkie zmysły, podniesienie energii wibracyjnej tak, aż cały drzę. Bardzo trafny produkt. Dziekuję i pozdrawiam serdecznie!!!

***

(…)A co do "Deusa" to mam tyle po nim energii i tak szybko się regeneruję po treningach, ze brak mi słów. Do tego przepiękny wewnętrzny spokój. Byłem dzis na górze "Ben Nevis" w szkocji najwyższy szczyt w UK, później pojechalem na siłownię i do teraz mam niezliczone pokłady energii. :-)

***

Witam ,Dzielę się efektem po pierwszej dawce Ormusu. Cudownie się po nim śpiewa Głos staje się czysty, dźwięczny, sprawia dużo przyjemności.

***

Witam. Zamówiłam 2 próbki. Na razie jeszcze nie skończyłam pierwszej (Ormus Infinium), ale pomyślałam, że może warto dopisać coś do listy efektów działania. Nie znalazłam na ten temat żadnej wzmianki na stronie, w ulotce ani w listach od użytkowników więc dopisuję . Stosuję go od około 3 tygodni wewnętrznie i zewnętrznie testując różne rzeczy. Między innymi wypróbowałam na jednym z moich żylaków (stosuje nierozcieńczony Ormus Infinium zewnętrznie raz dziennie) i zauważyłam znaczne ich zmniejszenie. Będę obserwować dalsze efekty. Do tej pory sądziłam, że na żylaki to tylko operacja.

***

Witam serdecznie,Chciałam jedynie potwierdzić działanie ormusu Deus.Cudowny  produkt,bardzo pomaga mi w codziennym funkcjonowaniu , w otoczeniu ,które do łatwych nie należy :-) zmiany wokół  są widoczne choć wymaga to ogromnej pracy - niekiedy wydawałoby się "syzyfowej". Potwierdzam wszystko co macie na stronie w opisie tego produktu. Czuję się wspaniale, zaczynałam bardzo  ostrożnie ale dzisiaj stosuję  codziennie 1 łyżeczkę tj.ok 111 kropel (te krople mogą rozśmieszyć ale odmierzałam bezpośrednio do szklanki z wodą  i gdy dotarłam do 111- poczułam,że nie potrzebuję "iść" dalej,że to wystarczy .Dopiero później odmierzyłam na łyżeczkę i "bingo"- pełniutka :-)).

***

 W lipcu br zakupiłem cztery próbki ormusu w tym incendo, w trakcie badania usg w lipcu stwierdzono kamienie nerkowe ok 5mm w obu nerkach po jednym, zużyłem próbki tydzień temu przyjmując po ok 10 kropli dziennie, w dniu dzisiejszym przy usg stwierdzono brak kamienia w nerce lewej i zmniejszenie w prawej minęły też pobolewania w okolicy nerek.

***

Dziękuje za deus .Super.Trochę jak powtórka z teatru telewizji.Dzieje się drugi raz i mogę zrozumieć i puścić.

***

Przyjmuję Etherum od tygodnia...zaczęlam od jednej kropli..jednak jakoś nie czuję specjalnie jego działania....może lekkie poczucie "odświeżenia" w ciele i lekkości..takie chyba rzeczywiście delikatne  podnoszenie wibracji...brak ochoty na alkohol (a chłodnymi wieczorami ciągnęło mnie do wypicia np.grzańca, teraz nic mnie nie ciągnie)  i znacznie zmniejszona ochota na kawę.Kawa to rzeczywiście mój nałóg..piję   jej znacznie mniej i zdarza mi się wypić dopiero po kilku godzinach od wstania a nie jak zawsze zaraz po przebudzeniu. A..i jeszcze coś co zauwałylam wczoraj...jak mnie "tknie" jakaś intuicyjna myśl, dotąd często igronowałam bo jakieś te tknięcia słabo słyszalne były...teraz zauważam częściej i idę za tym...Więc jednak działa;) dziekuję.

***

Witam, sintesia jest wspaniała. Do tej pory używałem ormusu w postaci proszku, wykonywanego z 24 karatowego złota i byłem nim również zachwycony! Przez dwa miesiące stosowania sintesii postanowiłem sprawdzić działanie tego ormusu, co brałem wcześniej I…hmmm juz nie było takiego efektu jak po Państwa ormusie. Ciekawi mnie co jest tego powodem?


ODP: Witam serdecznie, każdy ormus jest inny i praktycznie mamy na świecie tyle rodzajów ormusu co jego wykonawców. Wyrób ormusu to alchemia XXI wieku i jego jakość zależy w dużym stopniu od tego kto go robi, a przede wszystkim JAK (i nie mówię tu o procesie wytrącania ormusu, tylko o całościowej procedurze). Uzyskanie wysokiej powtarzalności działania i jakości jest wysoce trudne do uzyskania. Składa się na to wiele czynników poczynając od struktury atomowej substancji czynnej aż po dokładność proporcji. My wykonujemy ormus w określonych powtarzalnych warunkach astronomicznych i fizycznych, używamy programatorów kwantowych do ustabilizowania struktur atomowych przed wytącaniem, dodatkowo pracujemy na atestowanej, wysokiej klasy wadze Kern EW220 z certyfikowaną dokładnością do 3 miejsc po przecinku co pozwala nam zachować wysoką dokładność proporcji. Pomimo wysokiej staranności, sterylności i dokładności proporcji jaką stosujemy przy naszej pracy, udaje nam się uzyskać powtarzalność jakości rzędu 90% i na tyle pozwala mniej więcej dostępna obecnie technologia. W przeszłości testowaliśmy ormusy z różnych źródeł, głównie te w postaci białego suchego proszku i żaden nie miał powtarzalności, za każdym razem ormus jaki dostaliśmy z tego samego źródła działał podobnie, ale nie tak samo. Było to na tyle wyraźne, że określiłbym powtarzalność na około 50%. Trudno tu też mówić o odczuciach, ponieważ po każdym zażyciu ormusu nasze ciało ulega przemianie i po 2 miesiącach stosowania Sintesii, Pana ciało mogło się na tyle zmienić, że zareagowało inaczej na poprzedni ormus. Ormus to bardzo delikatna i subtelna substancja, dlatego zawsze zalecamy, aby każdy dobrał dla siebie odpowiedni - po to są u nas próbki. Na jakość m-materii ma wpływ nawet nastrój osoby wykonującej, jej nastawienie i stan zdrowia. Wiele osób robi ormus "na ormusie" czyli podwyższając sobie energię tą substancją. Niestety pomijają (lub zwyczajnie nie wiedzą), że niektóre informacje i tak pozostają w polu kwantowym ormusu jaki wykonali. Kiedyś mieliśmy ormus od osoby, która wyszła z samochodu i zwyczajnie mówiła jak zwolniona taśma (długotrwałe przedawkowanie ormusu daje taki efekt), twierdząc przy tym, że ma najlepszy ormus na świecie. Jak widać przekonań i ludzi jest wiele, niestety nie każdy ma na uwadze dobro innych. My twierdzimy, że przeważnie po zużyciu buteleczki 200ml warto wybrać ponownie, ponieważ nie zawsze będziemy rezonować z dokładnie tym samym rodzajem ormusu. Dlatego udostępniamy również ormus indywidualny, czyli robiony pod konkretną osobę na dany moment. Taka struktura jest ważna około 4 miesiące, ponieważ po tym czasie skład i wykonanie ormusu będzie się całkowicie różniło od poprzedniego, ponieważ zwyczajnie człowiek już nie jest taki sam jak był 4 miesiące temu. Ormus szybko przebudowuje DNA i tkankę fizyczną, harmonizuje elementy pozafizyczne, więc w okresie kilku tygodni może się wydarzyć wiele.Mam nadzieję, że wyczerpałem temat i spełniłem Pana oczekiwania tymi informacjami.

***

(…)Teraz miałam Etherium i oto rzeczy które zaobserwowałyśmy z moją mamą pijąc go : -odbiór myśli w postaci obrazu,-bardzo szybka kreacja myśli, bardzo wyraźny odczyt przekazów z góry,-wyższa świadomość,-bardzo szybka odpowiedź na problemy i pytania,-zwiększone zainteresowanie płci przeciwnej.

***

Dziękuję za ormus przesyłka dotarła błyskawicznie. Kończę już etherium. Subtelne działanie ale bezbłędny odczyt myśli i intencji innych. Bezwarunkowa miłość, akceptacja wszystkiego i wszystkich - takie rozpoznanie przyczyn i skutków. Szybka kreacja - z dnia na dzień co było dla mnie zaskoczeniem i rozbawieniem równocześnie. Wyraźnie odczuwalna energia miejsca zamieszkania. Incendo też cudownie na mnie działa, zaczęłam ostrożnie od 5 kropel ale obecnie już serwuje sobie 20 i jestem jak "młody Bóg" . Mam taka energię ,ze"Góry mogę przenosić" :-). Infinium, Etherium miało podobne działanie choć subtelniej. Uwalnianie pojawiło się przy kilku kroplach Aurum i jednocześnie świadomość tego co uwalniam, co skrzętnie " ukryłam" w zakamarkach duszy, taki "przewinięty film do tyłu".

***

Dziękuję za przesyłkę. Jestem bardzo zadowolony działaniem produktu. Ostatni raz miałem tak dobry produkt około 2 lata temu. Potem szukałem różnych dostarczycieli, ale żaden nie działał tak jak ten. Jestem osobą jasno odczuwającą więc czuję działanie produktu już za pierwszym razem. Więc cieszę się bardzo!

***

Po pierwszej kropli Incendo poczułam jak stawiam się do pionu i od razu zrobiłam dwa dni przerwy :). Ponieważ zawsze było mi zimno i ogólnie jestem zmarzluchem po tygodniu delikatnego stosowania Incendo stwierdziłam, że moje ręce już nie sa lodowate jak zawsze, tylko pojawiło się w nich takie przyjemne mrowienie i uczucie lekkiego ciepła na środku obu dłoni. Z biegiem czasu zaczęłam czuć  przyjemne ciapło w okolicach splotu, które pojawia sie co jakiś czas. Z rzeczy dziwnych to jednego dnia miałam moment, kiedy miałam ochotę zdzielić każdego, kto się do mnie odzezwał, więc stwierdziłam, że to chyba część procesu uwalniania tożsamości. Zwyczajnie poszłam na spacer w pola i wykrzyczałam wszystko, żeby nikt nie slyszał, potem poryczałam się ale zrobiło sie po tym wszystkim jakby więcej miejsca wewnątrz mnie. Ogólnie bardzo jestem zafacynowana Incendo, wiele rzeczy jestem już w stanie rozpoznać i zrozumieć, ale wiem, że muszę stosować go powoli, choc przyznaję, że ciągnie mnie do większej dawki, ale to chyba normalne.

***

Dzień dobry, po 3 tygodniach mojej przygody z etherium nastąpił moment, kiedy wyczerpałam fiolkę testową i w ostatniej dawce postanowiłam zaaplikowac sobie 7 kropel na szklankę wody, bo tyle mi zostało. Po kilku godzinach zaczęłam czuć każdą komórkę mojego ciała i szczerze przyznam, że było to mało przyjemne, zrobiłam się też jakaś taka słaba. Czułam się jakby pod skórą chodził jakis mały człowieczek i żywcem wyrywał mi brudy z każdej pojedynczej komórki. Efekt zanikł po około 2 dniach i nastąpił spokój. Co to było?


ODP: Należy Pani do osób sensorycznych i w momencie kiedy po 3 tygodniach spokojnego stosowania etherium i powolnego uwalniania, zaaplikowała sobie Pani "końską dawkę" organizm sięgnął bardzo głęboko i zaczął zbyt szybko uwalniać śmieci z dużo głębszych poziomów. Zdecydowanie odradzamy takie eksperymenty, szczególnie w przypadku Etherium, który działa dosyć agresywnie przy większych dawkach. Te informacje są na ulotce, którą zawsze wysyłamy z ormusem. Efekt poczucia słabości wiąże się ściśle z faktem, że do uwolnienia głębokich poziomów potrzeba sporo energii i każda komórka po nagłym i silnym procesie zwyczajnie jest osłabiona. Działa to tak samo, gdy człowieka męczą wymioty, które są formą oczyszczania. Często człowiek czuje się osłabiony i "wypluty", ponieważ organim potrzebował sporo energii do usunięcia toksyn z naszego ciała, również tych pozafizycznych.

***

Witam serdecznie, Sintesia działa na mnie zdumiewająco harmonijnie, jednak jak wezmę nieco więciej niż jedną kroplę na szklankę to zaczynam zbyt silnie reagować i dosłownie czuję jak moje hormony są ustawiane do pionu :-). Ciekawym jest fakt, ze na męża lepiej działa omega, ponieważ jak twierdzi, Sintesia jest dla niego nieco za "mało wyrazista" jak się wyraził. Po omedze za to czuje się wspaniale i już nawet nie kwapi się, żeby spróbować innego rodzaju ormusu. Sam zauważył, ze coraz mniej pali, jednak jak powiedział, występuje u niego "skutek uboczny" w postaci niemożności picia piwa. Zwyczajnie po jednym piwie zaczyna mu się robić niedobrze, wystąpiło to po około 2 tygodniach stosowania omegi. Mąż całe życie był fascynatem złotego napoju i teraz trochę mu się trudno z tym pogodzić. Nie wiem, czy tak ma być i co powinnam zrobić?


ODP: Prawda jest taka, że żadnego piwa nie da sie pić, jeżeli organizm przejawia nieco wiekszą zdolność rozpoznawiania jakości podawanych mu płynów, czy pożywienia. Aby piwo jakiekolwiek nadawało się do spożycia powinno zostać najpierw pozbawione wszelkich destruktywnych "informacji", ustrukturyzowane i ustabilizowane jako napój służący naszemu dobru. Ogólnie to bardzo długa historia, ale wykonanie tego zajmuje osobie wprawionej nie więcej nż 2 minuty przy jednej butelce. Organizm Pani męża zwyczajnie zaczął rozpoznawać co mu szkodzi i wyraźnie informuje o tym świadomość. Tak działa Omega, wszystko w porządku. Nie trzeba z tym robić niczego :). Mąż pewnie za kilka tygodni przestanie palić, bo również nie będzie w stanie już tego dłużej ciągnąć.

***

Napiszę może jakie mam odczucia po próbkach, które miałam teraz. Zaczęłam od Infinium i 3 kropli a skończyłam na 20 kroplach i chyba nadal to dla mnie za mało, choć.... Zauważyłam, że zrobiłam się spokojniejsza i z większym dystansem podchodzę do spraw codziennych. W pierwszych 3 dniach ładnie otworzyła mi się przestrzeń serca i chyba właśnie to miało wpływ na złagodzenie mojego charakteru. Trudniej mnie też wyprowadzić z równowagi. Na bieżąco rozmawiałam z koleżanką, która też zamówiła u Was 4 próbki i doszłyśmy do wniosku, że u mnie prawdopodobnie przez to, że nadal jem mięso musiałabym brać więcej ormusu by odczuć jego działanie w bardziej "materialny" sposób. Na tą chwilę jest to dość subtelne działanie, a może właśnie takie ma być w moim przypadku.

***

Dałam 12 letniemu synowi omegę, ponieważ często miewa stany duszności i często kaszle bez przyczyny. Po zaaplikowaniu mu w herbatce 2 kropli omegi po około 2 godzinach doslownie wysypało go na klatce piersiowej jakby wysypką uczuleniową, ale syn mówił, że w ogóle go nic nie swędzi.Powiedział, że duszności jakby są mniejsze. Na drugi dzień wysypka sie zmniejszyła, syn twierdzi, że czuje się świetnie. Po 48 godzina wysypka ustapiła samodzielnie, chłopak oddycha normalnie i mówi, że jeszcze nigdy nie było mu tak "luźno" przy oddychaniu. Wygląda na to, że powychodziło z niego sporo. Serdecznie dziękuję.

***

Biorę razem z mężem codziennie po 1 kropelce ormusu od dwóch tygodni systematycznie. Zaobserwowałam w zachowaniach u siebie jak i u męża o wiele większy spokój. Wiele sytuacji które wcześniej wywoływały u mnie złość, emocjonalne poruszenie zupełnie zniknęły, a moja obecna reakcja na podobne zdarzenia to spokój z akceptacją. Używamy Etherium . Bardzo ciekawe zmiany zaobserwowałam u swojego męża, otóż dowiedział się, że jego firma zostanie zamknięta i ta informacja bardzo negatywnie wpłynęła na jego stan emocjonalny i mentalny. Stał się ospały, zmęczony i narzekający. Gdy podałam mu ormus, a tu muszę powiedzieć, że nawet nie wiedział co pije, tylko stwierdził, że skoro ja to biorę to na pewno jest to dobre  i on też chce :). Mogłam więc zaobserwować jak ormus zadziałał rewelacyjnie na moją drugą połówkę. Po około 30 min wstał wykonał pracę którą długo odkładał tłumacząc się że nie ma siły, potem wrócił pomógł mi przy porządkach w domu co już w ogóle można nazwać CUDEM po czym stwierdził że może byśmy jeszcze gdzieś wyskoczyli bo jakoś tak go nosi… śmiać mi się chciało z całej tej sytuacji, ponieważ tak mi przyszło do głowy, że na 100% Asterix musiał pić ormus i to dawało  mu takiego powera, a Obelix z całą pewnością wpadł do tygla z ormusem :).Kolejna rzecz która mnie niezwykle ucieszyła to taka, że wstaje rano bez zmęczenia i bóli w ciele. Mam chęć do życia i dużo siły, a niestety przy dwójce dzieci siły są bardzo potrzebne. Dziękuję!


***

Moja przygoda z ormusem od razu zaczęła się pozytywnym zaskoczeniem. Całe życie mam problemy z gardłem i gdy tylko zaczynało mnie boleć, to przeważnie kończyło się na antybiotykoterapii. Właśnie w momencie gdy po raz pierwszy zażyłam ormus dwa dni wcześniej czułam znajome kłucie w gardle. Po spożyciu ormusu z lekkim niedowierzaniem stwierdziłam, że nieprzyjemne drapanie w gardle ustało, a pojawiło się aksamitne, kojące uczucie. Pokłony biję tej substancji, bo od momentu jej zażywania nie wiem co to drapanie w gardle i antybiotyki. Używam Aurum.

***

Witam serdecznie. Przesyłam kilka refleksji z testowania Ormusu. Zaczynałam od pojedynczych kropel ale przeszłam na większe dawki. Zatem fiolkę 10ml Ormusu zużywam w tydzień. W trakcie stosowania Etherium doświadczałam: wzrostu spójności, jasności myśli,  wzrostu integracji swojej istoty - duchowym, mentalnym, emocjonalnym, fizycznym, okresowych bardzo wyraźnie odczuwalnych wzrostów lekkości, przestrzenności, mniejszej gęstości ciała fizycznego,  ustąpiło nabrzmienie piersi, którego często doświadczałam - jak Ci wspominałam od 2012 r. odstawiłam tabletki antykoncepcyjne, które zażywałam przez 3 lata i od tego momentu + hardkorowa relacja z Maciejem od 2010 do 2014 - zmiany w gospodarce hormonalnej. Dodam, że od kilku lat nie stosuję żadnych leków a i wcześniej sporadycznie,  mniejsze zapotrzebowanie na sen. W trakcie stosowania Infinium:   te same reakcje jak wyżej,  znowu odrzuca mnie od kawy - przestałam pić kawę po czyszczeniu lini inkarnacyjnej tj. od X 2013 r. do XI 2015 r. (dodam, że nie piję alkoholu i nie palę),  ponowne zmniejszenie zainteresowania zakresem produktów do spożycia oraz ich ilości - w lecie 2015 r. byłam w 90% na sokach,  sny informacyjne z Twin Flame - Mirkiem - większa częstotliwość,  [od 2008 r. roku do IX 2015 r. a ze szczególnym nasileniem w 2014 - 2015 uwalnianie programów, emocji, bólu, lęków ...] teraz z Ormusem 1,5 dnia depresyjności, która pozwoliła mi się lepiej skontaktować ze swoim biegunem słabości, bezsilności i akceptacją tego aspektu mnie - Wiesz takim aspektem energii kobiecej, pasywnej, wycofania. Jednym z moich istotnych tematów pracy w tym życiu jest integracja biegunów: siły i słabości. Wyjście z przemocowości do siebie - nadużywania siebie i tym samym do innych.

***

Witam i dziękuję za miłą przesyłkę :). Ponieważ nie jestem nowicjuszem ormusowym wziąłem na pierwszy strzał 1 ml Incendo rozcieńczony w odrobinie wody. Po około minucie zaczęły wyłazić ze mnie takie rzeczy, o które bym się zupełnie nie podjrzewał. Chyba jednak po jednej kropelce będziem brali....:). Pozdrawiam i dziękuję, Incendo faktycznie zamiata, to niewiarygodne ile siedzi w komórkach starych rzeczy.

***

Chciałam podziękować za próbkę ormusu i podzielić się pierwszymi spostrzeżeniami. Zaczęłam od jednej kropli dziennej, żeby mnie nie powaliło przy uwalnianiu Taką dawkę stosowałam prawie przez tydzień. Potem zwiększyłam do dwóch. Obecnie jestem przy czterech i zacznę znowu zwiększać. Z początku powrócił mi ból pleców w dole i odnowiły się korzonki. Nie było do podyktowane jakiś przepracowaniem czy nasileniem choroby. Po prostu wydaje mi się, że ormus w ten sposób zaczął u mnie uwalniać to, co zbędne. (...) Chyba właśnie ormus pomaga mi się lepiej skupić konkretnych chwilach, zamiast robić coś codziennie, ale bezmyślnie. Wczoraj podczas kąpieli słuchałam "freedom mind". Naszła mnie na to chęć. I to było takie cudownie fantastyczne. Muzyka przenikała mnie całą. A pamiętam jak z początku, kiedy rozpoczynałam pracę z tym utworem, to było raczej męczące i odpychające. Trudne w przyjęciu. Musiało mi się sporo pozmieniać skoro teraz się w tym pławię. Przypomniało mi się jeszcze coś. Kiedy widzę jak bliskie mi osoby są dla siebie nieprzyjemne, zaczynam rozumieć argumenty jednej i drugiej strony. Nie wtrącam się za nadto i specjalnie przestałam się tym przejmować. Przestaję brać na swoje barki ciężar wyborów innych osób. Wiem, że sami wybrali sobie takie życie i to oni muszą je przepracować. Ja mogę próbować ich jakoś wspierać i lekko ukazać inną drogę, ale nie mam zamiaru ich zbawiać, bo to nie moje zadanie. I prawie przestało mi to przeszkadzać. (...) Jest coś jeszcze. Moja kotka wygryzła sobie sporą ranę na plecach. Akurat miała trochę rozrobionego ormusu z wodą destylowaną, więc jej tam zakropliłam. Za 3 dni nie było śladu po tej rance.

***

Witam serdecznie :),w chwili obecnej biorę 6 kropli dziennie. W sumie to wczoraj wieczorem po raz pierwszy wzięłam 3 kolejne krople, po porannych. Niczego nie przeczuwałam, poza nasilonymi bólami. Właśnie przez te bóle nie mogłam się za bardzo ułożyć, a tym bardziej zasnąć. I tak chyba między 21 a 22 coś mi się zaczęło dziać. Wróciłam do "siebie" przed 23.  Z pewnością nie był to sen, bo czuję mniej więcej kiedy już przysypiam, a tym bardziej kiedy się wybudzam. Chyba przeniosłam się do równoległej rzeczywistości.... Tak jak już pisałam, nie wiem kiedy tam się znalazłam. Przez cały czas przebywania tam, czułam, że to jestem ja, ale nie tak jak w snach. To działo się na prawdę. Doświadczyłam czegoś takiego po raz pierwszy i uświadomiłam sobie moją podróż dopiero kiedy byłam z powrotem w mojej obecnej rzeczywistości. Przebywając tam, czułam tak jakbym była tu i teraz. Dopiero kiedy wróciłam uderzyły mnie różnice i przede wszystkim co się zdarzyło. U siebie łóżko mam postawione przy ścianie i ta ściana jest z  mojej prawej strony, a tam była z lewej. W ogóle tamto pomieszczenie było zupełnie inne niż mój obecny pokój. Też była noc i już spałam. Tam, obok mnie, leżała moja suczka, która normalnie u mnie nie śpi, bo kiedyś wystraszyła się pykającej żarówki (jak stygła lampka, to było zawsze takie głośniejsze pyknięcie). Kiedy przy mnie leżała, było to dla mnie oczywiste (gdybym śniła, byłoby dla mnie to dziwne).  I jest jeszcze coś co mnie utwierdza w przekonaniu, że tam byłam. Wrażenia dotykowe. W snach nigdy czegoś takiego nie doświadczam. A teraz sam opis zdarzenia. Czułam, że się tam obudziłam. Nie odczuwałam tam, żadnego bólu, bo tam chyba jestem zdrową osobą. Za to poczułam, że coś na mnie napiera i niejako atakuje. Dotykało mnie za ręce, nogi, tułów. Odrzucało kołdrę kiedy się nią znowu nakryłam. Było bardzo nachalne. Zdarzały się momenty, że czułam potężną energię, która przygniata mnie całą do łóżka. Nie bałam się w ogóle. Byłam tylko poirytowana, że nie daje mi spokoju. Byłam pewna, że ten niewidzialny byt to jest on. Co ciekawe, zaczęłam z nim  walczyć częstotliwością bezwarunkowej miłości. Za każdym razem gdy czułam na sobie jego działanie, kierowałam w jego stronę ręce i w myślach powtarzałam "częstotliwość bezwarunkowej miłości". Nie wiem ile czasu trwało to starcie ( w tamtej rzeczywistości). Moja suczka nawet się nie obudziła, chociaż cały czas była przy mnie. W pewnym momencie wyciągnęłam rękę i pogłaskałam tego "niewidzialnego" po twarzy oraz chwyciłam za rękę, albo ramię. Przestał atakować. Przez cały czas nie czułam się zagrożona i przez moment nie wątpiłam, że mi nic nie będzie. Kiedy Go uspokoiłam, chyba wróciłam do własnej rzeczywistości, ale uświadomiłam to sobie dopiero po jakiejś chwili. Zorientowałam się, że przecież ściana jest po innej stronie łóżka i wtedy mnie zamurowało. No coś takiego niesamowitego mi się przytrafiło....Panie Dominiku, jestem pewna, że znalazłam się w mojej drugiej ja w innej rzeczywistości. Po prostu weszłam, czy też przejęłam jej ciało na jakiś czas. Jeśli reaguję tak już przy 6-ciu kroplach, to co będzie później :) Chyba czekają mnie całkiem niezłe przygody !

ODP: Doświdczyła Pani fenomenu o nazwie świadomy sen. Jeżeli będzie Pani tym zmęczona, lub nie chce ich mieć są dwa równoloegłe rozwiązania: 1. Proszę nie brac ormusu wieczorem w większych ilościach. 2. Można wyrazić się głośno lub w myślach wyborem "Stanowczo rezygnuję z udziału w podróżach po swiatach równoległych. Niech tak będzie". Zjawisko ustanie w krótkim czasie.

Jestem pewna, że będę chciała zaopatrzyć się w większą ilość tego specyfiku. Czy może na razie są dostępne próbki, żeby wypróbować wszystkie wersje i dopiero się przekonać, która najlepiej mi odpowiada? Jeśli tak, to przy rozpoczęciu stosowania ormusu innego rodzaju powinnam zaczynać od jednej kropli, czy mogę przejść od razu do takiej dawki jaką  zakończyłam stosować poprzedni ormus?

ODP: Można od trzech, ponieważ niektóre mają silniejsze działanie, inne słabsze. Jak po pierwszych 3 kroplach po 6 godzinach jest OK to można wrócić do własnego dawkowania.

***

Dziękuję za Ormus Infinium!!! Z fajnych obserwacji: Kiedy w przyrodzie chciałam pośpiewać mantrę poczułam ,że super będzie zaśpiewać ją razem z szumem traw ,głosami ptaków nawet z wulgarnym szumem samolotu, z wszystkim co wokół. Czułam się w połączeniu ze wszystkim . Po kasacji sakramentów było trochę podobnie, przywracanie związku z wszystkim ale teraz jest dużo subtelniej odczuwane . Jakby głębiej rozumiane. Najbardziej uszczęśliwiła mnie obserwacja , że prawie nie da się narzekać ,skrytykować czegokolwiek .Jak próba mówienia w nieznanym , obcym języku .Bardzo dziękuję! Może dodawać to do wody pitnej :) Zauważyłam ,że miałam jakąś uporczywość w grzebaniu się we własnym bólu ,trzymaniu urazy. Nawet jeśli widziałam ,że cierpię,że coś we mnie wyje ,choć nie ma żadnych okoliczności ku temu , sama obserwacja "wyjca " nie rozpuszczała tego za szybko. "Na Ormusie " nie da się w to wpaść . Jakby coś we mnie chce wywołać i chwycić ten stan. Dostrzeganie tego nieudanego sięgania po ból ,smutek ,zrzędzenie jest niesamowicie satysfakcjonujące. Dziękuję!!!

***

Witam serdecznie, dziękuję za ormus! Moje spostrzezenia na temat AURUM:  Natychmiastowe działanie wyciszające, zapewniające równowagę duszy, ciała, ducha, wewnętrzny spokój- idealny. Wewnętrzna radość i zadowolenie z życia przekładająca się na radosne podejście do innych ludzi i ich zachowań, Intuicyjne, natychmiastowe działanie(podpowiedzi, pomyślałam o czyś co trzeba zrobić i od razu wpadała mi myśl co i gdzie i jak) wzmożona pamięć (zawsze w ostatniej chwili przypominało mi się czego nie wzięłam, np. już wychodziłam z mieszkania , kiedy oświeciło mnie, że nie wzięłam kluczy do auta, w pracy potrzebna mi była jakaś  informacja i od razu wiedziałam gdzie „wejść w system” i to znajdowałam), Uwalnianie starych wspomnień, tych pozytywnych i negatywnych- przy czym przy negatywnych towarzyszyło mi uczucie wesołości i uśmiechu na ustach, jak to mogło mnie drażnić czy zaboleć … Wzmożone, większe niż zwykle śpiewanie mantr, Pełna harmonia ze sobą i radosne uczucie zadowolenia, szczęśliwości, Zmniejsza znacznie moje uczulenie na niektóre swetry(rodzaj wełny)-  łagodzi „swędzenie skóry”, Wysusza kurzajki. Teraz kilka słów o ORMUS ETHERIUM: W porównaniu do AURUM to działanie zdecydowanie opóźnione i nie tak intensywne, po 2 dniach stosowania:  oczyszczanie organizmu z dawnych wspomnień,  Grube pryszcze na ciele i głowie, Lekkie bóle w okolicy serca (2 dni), Zwiększony apetyt, Uczucie wewnętrznego spokoju i równowagi - naturalne, bez euforii,  Bardzo dobra pamięć i koncentracja,  Wzmożone, większe niż zwykle śpiewanie mantr oraz piosenek i pieśni kościelnych.  Pełna harmonia ze sobą, Zmniejsza znacznie moje uczulenie na niektóre swetry(rodzaj wełny)-  łagodzi „swędzenie skóry". Na 5 dzień stosowania pojawiło się dodatkowo uczucie radości z codziennego życia takie jak przy AURUM, szczęśliwość wewnętrzna i zewnętrzna + pełna jedność ze sobą. Dodatkowe odczucia przy oby Ormusach to widzenie ludźmi takimi jacy są, pod nałożonymi maskami. Po prostu, gdy patrzę, czy rozmawiam z ludźmi to wiem jacy są naprawdę. Chciałam zaznaczyć, iż uczucie jedności, równowagi duszy, ducha i ciała  jest naturalne i kompleksowe- nie ma nic wspólnego z odczuciami jakie towarzyszyły np. po niewielkiej ilości wypitego alkoholu (te były nienaturalne i sztuczne) Od 1,5 roku w ogóle nie pije alkoholu i jestem szczęśliwa!

***

Mogę już wypowiedzieć się na temat ormusów. Moim zdecydowanym faworytem jest Omega.  Smak i działanie ( podnosi wibracje, harmonizuje ) bardzo mi odpowiadają. Na drugim miejscu jest Infinium. Zaskoczona byłam jego działaniem na oparzonej tkance, czyli obolałej i pulsującej. Po posmarowaniu te nieprzyjemne dolegliwości ustąpiły. Płaszczyzna oparzenia nie była duża. Infinium przyspiesza proces gojenia się, ale mam wrażenie, że częste stosowanie nie daje efektów. Lepiej stosować mniej ale regularnie.  

***

Bardzo dziekuję za Ormus! W moim przypadku wiedziałam ktorego potrzebuję, dokładnie to czułam i uważam, że Omega jest moim strzałem w dziesiątkę. Doskonale współgra ze mną, fantastycznie mnie stabilizuje i powoduje stabilizację myślenia. Odczuwam po nim niezywkle interesująco moje ciało, robi się takie bardziej elastyczne i sporo się z niego uwalnia. Kilka kropel zaaplikowałam do atomizera i po każdej rozmowie telefonicznej lekko opryskuję telefon okolice głowy i muszę powiedzieć, że zwyczajnie przestało mnie boleć ucho po rozmowie z niektórymi ludźmi. Gratuluję produktu!

***

Witam. Etherium. Niesamowicie mnie sponiewierał ten ormus, a konkretnie okolice czakry serca. Od dziecka byłam bardzo pozamykana ze względu na rodziców alkoholików, gdy uciekłam z domu sporo się u mnie zaczęło dziać. Nie wiedziałam, że przez dwadzieścia lat dorosłego życia poza domem tyle jeszcze we mnie zostało z tamtych lat. Przyznaje, że wzięłam więcej kropelek i może dlatego moja czakra serca paliła żywym ogniem przez 3 dni, ale dzielnie uwalniałam wszystko i efekt pieczenia zanikał. Po pięciu dniach w końcu udało mi się poczuć miłość, tak zwyczajnie do przechodzącego obok mnie kundelka. Bardzo dziękuję, to potężne narzędzie. Z pewnością wrócę po inny rodzaj ormusu jak tylko zakończę mój proces na Etherium. Dziekuję za to, że Państwo jesteście.

***

Za radą uzyskaną podczas naszej korespodnecji postanowiłam zakroplić sobie oczy ormusem AURUM. Rezultat przeszedł moje najskrytsze oczekiwania. Na początku wystąpiło chwilowe pieczenie, trwało około 1 minuty, jednak po tym czasie ustało. Natomiast po kilkunastu minutach moje wiecznie zaczerwienione oczy, a konkretnie ich białka i okolice powiek zwyczanie zrobiły się...białe. Tak białe, jakich jeszcze nidy w życiu nie miałam. Mąż jak wrócił do domu z pracy zapytał co mi jest, bo mam takie "dziwne oczy". Trudno mu się dziwić, był przywyczajony do "czerwonych lampek" przez 15 lat. Ogólnie odczuwam również coś jakby polepszenie wzroku, ale nie wiem dokładnie jak to nazwać, ponieważ nie noszę okularów.Teraz używam ormusu w atomizerze i spryskuję oczy co jakiś czas mgiełką ormusową. Zauważyłam, ze robią się czerwieńsze przy kontaktach z niektórymi ludźmi. Jak się spryskam efekt znika. Widocznie moje oczy są magazynem ciężkich energii innych, ale dopiero teraz do tego doszłam. Serdecznie dziękuję.

***

Testuję  na zwierzętach :). Mój pies zdecydowanie woli wodę z ormusem, choć jest tam tylko jedna kropla i podaję w tych samych naczyniach. Po miesiącu podlewania po troszku również mój fikus zwyczajnie odżył, niesamowicie szybko jak na tak ociężałą roślinę, jest taki zieleńszy i wszystkie oklapnięte liście zaczęły mu sie podnosić, uważam, że wygląda po prostu dostojniej. Ja posmarowałam się tylko po twarzy Aurum i odczułam natychmiastowe "powiększenie" przestrzeni wokół głowy. Zrobiło sie po prostu luźniej. Żaden efekt uboczny nie wystąpił. Zachęcona efektem dodałam kropelkę do szamponu myjąc głowę. Hmmm....nie wiedziałam, ze może być w mojej babskiej głowie aż tak spokojnie...w sumie dziwny stan, bo doświadczony po raz pierwszy w życiu. Pewnie niedługo zdecyduję się na pierwszą kropelkę w szklance wody :). Pozdrawiam serdecznie.

***

Mam nieco twardą osobowość i nieco wyrobioną już do ponadprzeciętnej energetykę i pierwsze co mnie uderzyło to natychmaistowe podwyższenie energii własnej po wypiciu jednej kropli infinium rozpuszczonej w filiżance wody. Zwyczajnie nagle zachciało mi się wszystkiego, choć z natury jestem kanapowcem. Nawet naprawiłem kran, co moja żona uznała za cud, ponieważ prosiła o to od killku miesięcy, a w zasadzie przestała prosić jakiś czas temu. Jestem bardzo pozytywnie zaskoczony.

***

Przesyłam moje szczere doświadczenia. Infinium: Genialny smak i natychmiast potem bardzo przyjemnie samopoczucie takie mega ujmujące i "mięciutkie", nie potrafię tego lepiej wyrazić.Powiedziałbym nawet, że lekko euforyczne. Aurum: Smak w porządku (ale nie tak fajny jak Infinium),natomiast odczucia zdecydowanie negatywne. Wrażenie ciężkości, bezwładności, czułem się nieswojo, jakbym zjadł coś nieświeżego lub trującego, minęło dopiero po ok. godzinie.. Omega: naprawdę ciekawy kolor. Smak bardzo dobry, łagodny, przyjemne samopoczucie, ale wbrew opisowi na stronie znacznie silniej zadziałał na mnie Infinium, tu działanie było dostrzegalne, ale o wiele subtelniejsze. Tak więc ja najbardziej skłaniałbym się ku Infinium lub Omega (jeśli pragnąłbym lżejszego działania).

***

Dziękuję za ormus! Cóż za wyrafinowana i estetyczna buteleczka! Piękne wrażenie robią te złote nadruki na etykietach, plomba lakowa wygląda tak, że aż nie chce się jej zrywać :). Fajny pomysł z tym zabezpieczeniem przeciwko promieniowaniu EMF, naprawdę gratuluję pomysłowości. Może przejdę teraz do wrażeń innych niż optyczne :). Ormus Etherium zadziałał po pierwszej kropli. Natychmiastowy odzew w okolicach mostka, wyraźne uczcie pieczenia i uwalniania. Po kilku godzinach ustało. Po kilku dniach stosowania, powtórka z rozrywki, tym razem silniejsza. Po kilku godzinach nieprzyjemnego pieczenia w okolicach mostka sytuacja zmieniła się o 180 stopni. Czuję zupełną wolność i pustkę w tym miejscu, naprawdę coś wspaniałego! Zrobiło się tak...lekko? Bardzo mi pomogła ulotka dołączona do ormusu, dzięki niej wiedziałem co robić, z aczego nie. Bardzo dziękuję!